opis

Jeśli musiałbym coś powiedzieć, co właściwie powiedziałbym w świecie głuchych na moją obecność?
Jak mógłbym porozumieć się pozostając niewidzialnym?

Popatrz wgłąb twojego ciała! Czujesz mnie? Jestem pomiędzy warstwami twojej skóry.
Myślisz,że skoro nie możesz mnie poczuć, możesz stwierdzić z całą pewnością,że mnie tu nie ma?
Mnie próbującego otworzyć umysł?
Dotknij ! Zobaczymy kim mogę być.





Synestezja (gr. synaísthesis - równoczesne postrzeganie od sýn - razem' i aísthesis - poznanie poprzez zmysły). W psychologii stan lub zdolność, w której doświadczenia jednego zmysłu (np. wzroku) wywołują również doświadczenia, charakterystyczne dla innych zmysłów. Na przykład odbieranie niskich dźwięków wywołuje wrażenie miękkości, barwa niebieska odczuwana jest jako chłodna, obraz litery lub cyfry budzi skojarzenia kolorystyczne itp.

Istnieją dwie teorie tłumaczące owo zjawisko. Według teorii Simona Baron-Cohena u osób doświadczających synestezji mogą występować dodatkowe połączenia w mózgu, które łączą obszary normalnie ze sobą nie połączone. Druga teoria mówi, że ilość połączeń synaptycznych jest taka sama, a mieszanie się odbieranych doświadczeń wynika z tego iż zachwiana jest równowaga pomiędzy hamowaniem i wyciszaniem docierających impulsów w mózgu.
W literaturze - środek stylistyczny polegający na przypisywaniu jakiemuś zmysłowi wrażeń odbieranych innym zmysłem. Szczególne znaczenie miała w literaturze symbolizmu, w korespondencji sztuk.



¨To-que¨ jest projektem bazującym na fenomenie synestezji. Myśląc o niej jako nowym źródle wielorakich bodźców. Jak do nas docierają, co prowokują, dokąd nas mogą zabrać? Co się stanie jeśli się nałożą, zmieszają lub wzajemnie wzmocnią? Czy w tle tli się jakaś emocja? Ponieważ musi istnieć jakieś miejsce, gdzie możemy je przyjmować bez strachu. Przeżywać naprawdę. Przekazywać.
Ruch, który się tworzy sam, wprowadza publiczność jako kolejny impuls.
Bo jeśli potrafilibyśmy się widzieć bez patrzenia i słuchać bez słyszenia? Może znaleźlibyśmy się w sytuacji całkiem nowej, innej, kreatywnej. A wtedy, jaki byłby pierwszy krok?